Siedziałem w domu ze swoją dziewczyną kiedy w telewizji zaczeli mówić o
jakimś dziwnym zjawisku. W losowych miejscach na całym świecie zaczeły
pojawiać się fale, które zmieniały ludzi. Zmieniały ich wygląd,
zachowanie, a nawet płeć. "Mam nadzieję, że nas to nie spotka" –
Powiedziałem do Marleny, mojej dziwczyny. Potem poszliśmy razem oglądać
film. W połowie filmu poczułem coś dziwnego. Jakby coś przeszło przez
moje ciało. Popatrzyłem na Marlenę i zauważyłem, że rysy jej twarzy
zaczynają się zmieniać, a w jej gardle coś się pojawiło. Równocześnie
czułem, że na mojej twarzy coś się zmienia, a moje jabłko Adama znika.
Poczułem, że coś się dzieje z moimi kończynami. Zarówno ręce jak i nogi
stały się drobniejsze i smukłe.
Zawsze miałem poobgryzane paznokcie, a
teraz były ładne i długie. Moje pośladki zaczeły się zwiększać, a
biodra poszerzać. Z kolei mój penis zaczął znikać. Równocześnie na mojej
klatce piersiowej pojawiły się piersi, które bardzo szybko rosły. Zaraz
potem zmieniła się moja sylwetka. W miejscu gdzie siedziała Marlena
siedział teraz bardzo przystojny facet. Nagle poczułam jak do mojej
głowy napływa wiedza. Wiedza o ubraniach, makijażu, o higienie kobiecej.
Pod moją koszulką pojawił się stanik, który wspierał moje piersi. Moja
koszulka zmieniła się w białą bluzkę, a moje spodnie w czarną spódnicą.
Na moich nogach pojawiły się czarne buty na obcasach.
Popatrzyłam się na faceta siedzącego obok mnie, który też był trochę zszokowany zmianą.
Nagle
poczułam dziwne uczucie w brzuchu. W mojej głowie pojawiły się myśli,
że ja go kocham i muszę robić wszystko o co mnie prosi. Mężczyzna
popatrzył się na mnie i powiedział "No to może zrobisz obiad?".
"Oczywiście kochanie" – Odpowiedziałam i poszłam do kuchni, równocześnie
kusząco kręcąc pośladkami. Nie miałam problemów z ugotowaniem obiadów,
bo w mojej głowie pojawiła się wiedza jak to robić, zupełnie jakbym
kiedyś pracowała w kuchni.
Kiedy
gotowałam mężczyzna podszedł do mnie i zapytał się mnie czy
zastanowiłam się nad nowym imieniem, bo Tomek raczej nie pasuje takiej
kobiecie jak ja. "Tamada. Od zawsze mi się to imie podobało, a ty?" -
Odpowiedziałam. "Myślę, że Marcin do mnie pasuje" – Odpowiedział, po
czym mnie pocałował.
"To co? Po obiedzie szybki numerek?" - Zapytał
się Marcin. Uśmiechnełam się i odpowiedziałam, że oczywiście. Z jakiegoś
powodu marzyłam o tym, żeby mieć dziecko z Marcinem. Nie tylko my się
zmieniliśmy. Pani Tamara, kucharka w lokalnej restauracji zmieniła się w
młodego mężczyznę, który całe dnie spędzał przy komputerze. W rodzinie
kowalskich dzieci stały się rodzicami, a rodzice dziećmi. Cokolwiek
przeszło przez to miasto pozmieniało atrybuty wszystkich mieszkańców...
No comments:
Post a Comment